Celny komentarz. Obawiam się jednak, że większość z tych piewców mądrości przez większą część swojego życia porusza się tylko na trasach dom-praca-hipermarket-kościół i stąd się biorą takie durne komentarze. A wracając do apeli, to byłyby one na miejscu, gdyby najpierw miasto stworzyło system buspasów, wdrożyło specjalny system priorytetyzujący zbiorkom na światłach oraz system informacyjny, wymieniło cały tabor na nowoczesny i wdrożyło inne udogodnienia, dzięki którym jazda autobusem byłaby szybsza, tańsza i mniej kłopotliwa niż samochodem. Wtedy apele tego typu miałyby sens. Ale u nas jak zwykle wszystko od dupy strony.Gość napisał:Tak, najlepiej wyp...lić wszystkie auta spoza Lublina - będzie mniej korków. A potem spróbujcie pojechać do innego miasta.
|
|
Tak jak napisane, bez nadinterpretacji proszę. Nie wiedzą kiedy mają użyć i który. Zjeżdża się z prawym, ale L-ki teraz uczą wjeżdżać z lewym, potem prawy. Poza tym o innym jest tu dyskusja, nie o kołach a raczej kwadraturze koła;) tj. o Apelu Naszych Włodarzy. PZDR |
|
1 auto = 1 osoba, więc dlatego są korki. Ja np umawiam się z koleżanką, że jeśli konczymy razem pracę a mieszkamy 500 metrów od siebie, to wracamy jednym samochodem. Mozne sie umawiac ze zamiast 5 aut, bedzie 1.
|
|
Żuk chyba czegoś nie rozumie, mówiąc o "kilkudziesięciu tysiącach" aut na miasteczku, które korkują miasto - skoro stoją na miasteczku, to jakim sposobem mogą generować korki w mieście, przecież nikt normalny mieszkając na miasteczku nie jeździ na zajęcia samochodem, bo jest bardzo blisko i szybko piechotą
|
|
A kiedy Władze Miasta zaczną jeździć komunikacją....? nie wyobrażam sobie przejechać z węglina na mełgiewską autobusem i dlatego nikt mnie nie namówi do tego....
|
|
20 x tańszy?
Zróbmy obliczenia: Jeżdżę nieekonomicznym starym gratem. Pali mi 13l/100 km w mieście (ma to taką zaletę że jak zmienię brykę na wypasionego 300 konnego Jeepa to nie poczuję różnicy w rachunkach na stacji). Przejazd z Czubów na Czechów to ok 10 km. Z tego większość w korkach, więc nie będę się rozdrabiał i przyjmę że na tej trasie spali mi 15 l / 100 km. Nieźle, nie?
Teraz 1,5 litra wachy x 5,50 = 8,25 złotego. 8,5 zł : 2,4 zł = 3,541 raza drożej. I to przy jakich niekorzystnych parametrach spalania!!! Korzyści: nie muszę dymać na przystanek 10 minut wcześniej, oszczędzam przynajmniej 30 minut na samej jeździe + przynajmniej 15 minut na dojściach od - i z przystanku + załóżmy 5 minut na poczekanie. Jestem do tyłu na 2,4 - 8,5 = - 6,1 złotego, ale do przodu na 50 minut. Nie licząc tego że autobus może nie przyjechać, a na Racławickich zginotą mi żebra bo będzie ścisk.
Pozdrawiam.
|
|
To chyba jakiś żart ! Miesięcznie na dojazdy autobusem do pracy wydawałem średnio 96 pln. 4,80 za dwa bilety normalne dziennie. Odległość z mojego osiedla do pracy to 5,8km. Więc w obie strony zaokrąglając przejadę 12 km. Pomnożę to teraz x20(średnia ilość dni pracujących w miesiącu) co daje 240km miesięcznie. Mój samochód spala na mieście 6,5L ON na 100km (tyle komputer pokazuje). Przeliczając to daje mi sumę 84 pln miesięcznie na dojazdy samochodem tylko do pracy.
MPK nie jest warte tego żeby przesiadać się z samochodu do brudnego, śmierdzącego autobusu, w którym latem jest gorąco a zimą zimno. Wolę swoje wygodne volvo.
Ciekawe czy prezes mpk i wysoko postawieni urzędnicy z ZTM również przesiądą się do autobusów ?
Szczerzę wątpię !
Pozdrawiam !!!
|
|
Policzmy. Koszt dowiezienia dziecka do przedszkola odległego o 3 km.
MPK
1.Dojazd do przedszkola i potem z powrotem do domu: 2,40+1,20+2,40 = 6zł
2.Dojazd po południu po dziecko i powrót: również 6 zł
Wynik: 12 zł dziennie * 5 dni = 60 zł tygodniowo = 240 miesięcznie
Auto
240 km miesięcznie dom-przedszkole-dom 2 razy dziennie(spalanie 10L/100km) PB 95 po 5.30
Wychodzi ok 130 zł miesięcznie.
Jeśli mamy 2 lub 3 dzieci w tym samym przedszkolu to wszystko samo za siebie mówi.
Więc gdzie te 20x taniej MPK?
|
|
Jeśli jeździ się do pracy codziennie, to ceny porównaj z cenami na bilet miesięczny na wszystkie linie, który kosztuje 84 zł. Pięcio miesięczny wychodzi jeszcze taniej. A przecież rzadko kiedy jazdę samochodem ogranicza się do dojazdów do pracy! Za 84 zł miesięcznie masz darmowy transport w mieście i możesz zrobić dowolną ilość km.
Tak więc jazda autobusem jest przeważnie tańsza.
Apel jak najbardziej słuszny. Nie wiem czemu ludzie się oburzają i napinają. Wiadomo że jest to skierowane do tych którzy mogą się przesiąść na inny środek transportu. A to że nie każdy może, to jest oczywiste. JAk ktoś nie może, bo np. wozi ciężkie bagaże, to oczywiste że do niego ten apel nie jest skierowany.
A i tak najtańszy jest rower. Kupno średniej klasy roweru zwraca się po roku.
Ostatnio edytowany 6 października 2011 r. o 13:19
|
|
W sumie racja ale i tak wolę samochód. Wyjeżdżam do pracy o 7 a o 7.15/7.20 jestem w pracy. Autobusem wyjazd o 7.17 a na miejscu jestem o 7.50. W autobusie panuje okropny ścisk. Jak jeszcze kiedyś na linii 45 pojawiały się przegubowce to jeździło się wygodnie ale teraz ludzie podróżują jak zwierzęta. |
|
5 lat studiowałam w Lublinie, nie miałam samochodu, mieszkałam kawałek drogi od uczelni-nigdy nie wsiadłam do MPK, zawsze szłam z tak zwanego buta, zawsze mi to na zdrowie wychodziło:)
|
|
Niech władze miasta pomyślą nad sensownym projektowaniem przestrzennym.Zabudowuje się centrum maksymalnie
nie dbając o miejsca parkingowe.Po co wszystkie ważne urzędzy banki instytucje lokalizowac w jednym miejscu?
|
|
Taki apel zakrawa niemalże na żart przy dzisiejszym obłożeniu niektórych autobusów. Np. "40" w godzinach porannych przeważnie jedzie mała i juz teraz od Krochmalnej jazda jest w tak uciążliwych ciasnych warunkach, że urąga godnosci pasażera. I ciekawe jak dyrektor sobie wyobraza, żeby do takiego autobusu wsiadło chociaż dziesięć osób.Koszmar.
|
|
Apel jest słuszny . Nie ma innej alternatywy dla zmniejszania korków ,poprawy sprawnego przemieszczania się. Rozwoj komunikacji miejskiej,bus kasy,szybka kolej miejska. Inaczej będzie jeszcze gorzej, i nie da się wogóle przejechać po Lublinie.Oczywiście trzeba poprawic jakosc usług MPK ,może wiecej kursów w godzinach szczytu,nowe linie w głównych ciągach komunikacyjnych.
I nic tu nie pomoże głos malkonentów,którzy wogóle nie mają racji.I lament tu nic nie pomoże.
Po Lublinie jezdzi się coraz gorzej,duża w tym też zasługa brak kultury jazdy wielu kierowców.
|
|
Apel słuszny ale żeby był sensowny, należy już teraz rozważać rozwój w perspektywie 30-lat: rezerwa terenu pod bezkolizyjny tramwaj, szybka kolej regionalna, system P+R wreszcie zrównoważone planowanie przestrzenne.
|
|
A jaki problem uruchomić nazwijmy to "autobusy szybkiej komunikacji" w godzinach szczytu. Funkcjonowałoby to tak, że w tych godzinach poruszałyby się pojazdy MPK po wydzielonych w tym czasie pasach na drogach dwupasmowych. Powiedzmy, że al. Kraśnicka od godziny 6.30 do 8.30 miałaby wydzielony pas tylko dla autobusów podobnie inne dwupasmowe łączące skrajne granice miasta z możliwością przesiadki w odpowiednich węzłach komunikacyjnych. I tak jadąc z Poręby na Czechów, jadę sobie specjalnym autobusem po wydzielonym pasie w godzinach szczytu i w 30 minut jestem na Czechowie czy innej odległej dzielnicy. W granicach godziny 15 podobnie. W czasie uruchomionej "szybkiej komunikacji" autobusy kursowałyby znacznie częściej, tak żeby zapewnić płynną komunikacje bez tłoku a co za tym idzie większym komforcie dla pasażera. Przyznam, że sam bym się przesiadł do takiej komunikacji rano.
Oczywiście zaraz podniesie się larum kierowców, że to ich sparaliżuje, ale w takiej sytuacji spora część doceniłaby komunikację miejską w godzinach szczytu.
|
|
ciekawe jak mam jeździć MPK z Felina na Jaczewskiego na 7.00 rano czy 19.00? nie dosyć że z przesiadką to jeszcze w dniświąteczne trzeba wyjeżdzać 1.5 godziny wcześniej.
|
|
Wszyscy pędem do autobusów, żeby "władze" w swoich limuzynach nie stały w korkach.
|
|
"Przejazd autobusem jest 20 razy tańszy niż samochodem" - ale dla kogo, prezesie, to już nie dodałeś.
Do pracy mam na 7. Żeby dojechać tam komunikacją miejską, musiałbym wychodzić z domu o 6.05, jechać z przesiadką. To 4,80 zł w jedną stronę, 9,60 zł w obie. Tygodniowo wychodzi 48 zł, miesięcznie 201,6. Wiem, mogę kupić sieciówkę za 84 zł. Tylko że dwa razy w tygodniu wożę jeszcze do pracy żonę, a codziennie odbieram z przedszkola dziecko - to dodatkowe koszty. Do tego czas ! Jadąc swoim samochodem wyjeżdżam o 6.40, po pracy też jestem zdecydowanie szybciej niż autobusami. Jeżdżę na lpg i koszt paliwa na dojazdy do pracy to ok. 150 zł. Więc w moim przypadku to o 20 zł drożej, a nie razy 20. Innych, powszechnie znanych korzyści z posiadania i użytkowania własnego samochodu nie będę tu przytaczał - wszyscy je znają.
Przekonywać można faktycznie tylko studentów, jeśli nie mają zajęć rozrzuconych po mieście i inaczej niż własnym transportem wyrobić się nie mogą. Bo np. z Dr. Męcz. Majdanka czy Doświadczalnej na Racławickie nie da się szybko autobusem czy trajtkiem przejechać.
|
|
Nie dzięki. Z Ronda Krwiodawców pod Zamek jechałem autobusem pół godziny (+10 minut czekania na autobus). Pieszo bym prawie dotarł w tym czasie.
|
Strona 3 z 4
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|